wtorek, 20 sierpnia 2013

3.No, I do not dance.

- Życzę im powodzenia – skomentował Liam, na co ja się zaśmiałam. Za chwilę drzwi się otworzyły, a w nich stanął Louis i Zayn.  Moje oczy zrobiły się okrągłe jak piłeczki od ping-ponga, a szczeka automatycznie opadła. To oni tworzą zespół?
-Chanel? – zapytał Lou.
- Co ty tu robisz? – już miałam odpowiedzieć, ale do pokoju wszedł ten sam chłopak, na którego wpadłam przed centrum handlowym.
- Co tu robi ta  ździra? - wskazał na mnie, a spojrzenia wszystkich zebranych momentalnie znalazły się na mojej osobie.
-Harry siadaj! - zmierzył go wzrokiem Paul, a lokers posłuszne zasiadł do stołu. Ja również poszłam w jego ślady i usiadłam na moim wcześniejszym miejscu. Atmosfera nie  była aż taka zła.
Dowiedziałam się, że tata będzie bronił Pudla dlatego, że pobił dziewczynę. No nie źle. Damski bokser się znalazł . Boże to co on mógł mi zrobić wtedy przed centrum?
Przez cały czas czułam na sobie czyjś wzrok (Louisa i Zayna). Skrępowana chciałam jak najszybciej opuścić te pomieszczenie i za pretekstem pójścia do łazienki udało się. Kurde tylko ja nie wiem gdzie tu jest toaleta - pacnęłam się otwartą ręką w czoło. Brawo, Chanel, jesteś bardzo inteligenta. Wyzywałam się tak w myślach, że nawet nie zauważyłam, że ktoś za mną stoi.
- Pomóc ci? – usłyszałam  niski głos, a po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Zdziwiona delikatnie  się odwróciłam i ujrzałam zamyśloną twarz mulata.
- Gdzie tu jest łazienka? – zapytałam bawiąc się palcami u dłoni. Zayn nic nie odpowiedział tylko chwycił mój rozgrzany nadgarstek i pociągnął w stronę schodów.
- Po lewej – wskazał na brązowe drzwi. Podziękowałam mu, po czym weszłam do łazienki. Po wykonaniu podstawowych czynności spojrzałam w lustro. Nie miałam nic na twarzy, ani nie rozmazał mi się makijaż, więc dlaczego oni się tak  na mnie patrzą? Z tym pytaniem opuściłam łazienkę. Na całe szczęście Zayna już tam nie było. Żółwim krokiem zbliżałam się do jadalni. Już naciskałam klamkę, gdy ktoś pociągnął mnie w tył.  No kurde dom wariatów! – krzyknęłam w  myślach. Przestraszona zamknęłam oczy i czekałam jak potoczy się dalszy rozwój akcji. Po chwilowej ciszy otworzyłam jedno oko, a potem drugie i ujrzałam Zayna.
Pierwsza myśl, ale on ładny! A druga czy on chce, abym  zeszła  na zawał ?
- Co ty wyprawiasz? – zapytałam wreszcie.
- Chciałbym porozmawiać – patrzał cały czas w moje oczy. Jezu to przerażające.
- A nie wystarczyło: Chanel możemy pogadać? – zadrwiłam.
- No fakt. Chanel możemy pogadać? – zacytował mnie.
- Tak możemy – uśmiechnęłam się, co mulat odwzajemnił. Razem udaliśmy się w głąb pokoju i usiedliśmy  na dużej białej sofie.
- Chanel, dlaczego nie odpisywałaś na moje sms? Myślałem, że coś ci się stało – zmarszczył czoło. No tak przecież ja nadepłam telefon i mam nowy numer – zrobiłam facepalm ‘a.
- Przepraszam, bo ja mam nowy numer – powiedziałam, gdy skleiłam myśli.
- Myślałem, że mnie spławiłaś –  odetchnął z ulgą.
- Nie! No coś ty, jesteś bardzo uroczy – czy ja to powiedziałam? Tak Chanel, powiedziałaś to. Jezu teraz weźmie mnie za jakąś wariatkę.
- Jesteś słodka – uśmiechnął się. Czułam jak moje policzki robią się czerwone. Kurde Zayn, bo spłonę – zaśmiałam się z własnej głupoty.
- To może zaczniemy od początku? – zaproponował. Pokiwałam głową na tak i podałam mu swoją dłoń.
- Hej. Nazywam się Chanel Brown – uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Miło mi cię poznać, Chanel – puścił mi oczko.
 – Ja nazywam się Zayn Malik – również się uśmiechnął.
 - Może pójdziemy do nich? – zapytałam.
- Tak, ale czekaj, dasz mi swój numer? – zapytał.
- Tak! Teraz obiecuje, że odpiszę – uśmiechnęłam się. Podałam mu dziewięć cyferek i razem udaliśmy się do jadalni.

W domu

Po przyjeździe po niby udanej kolacji udałam się do łazienki. Przy nakładaniu pasty na szczoteczkę usłyszałam charakterystyczny dźwięk mojego telefonu. Nie przestając ich myć ruszyłam w kierunku mojego pokoju. Nawet zębów w spokoju nie idzie umyć – powiedziałam patrząc na ekran urządzenia.

result-thumb

Wtf? Kto to jest i  z jakiej racji mam mu odpisać?
Zdziwiona odłożyłam telefon  i poszłam dokończyć szczotkowanie zębów.

***

Przewracałam się z boku na bok i nie mogłam zasnąć. Spojrzałam na wyświetlacz 2:30. Grrr zapaliłam lampkę nocną i usiadłam po turecku.
- Muffy! – zawołałam i za chwilę ujrzałam mojego kotka.  - Chodź do pani – mówiłam jakby mnie słuchał. Gdy nareszcie znalazł się w moich ramionach zgasiłam lampkę i się w  niego  wtuliłam…
Leżałam tak patrząc w jeden punkt, gdy nagle usłyszałam szelest. Przestraszona natychmiast się podniosłam i  spojrzałam w stronę balkonu. To pewnie wiatr  - uspakajałam się. Znowu zamknęłam oczy i znowu szelest. Zdenerwowana chwyciłam z pod mojego łóżka kij bejsbolowy, który dostałam od taty i  na paluszkach podeszłam w stronę balkonu.  Moje serce dawno znajdowało się w gardle, a krew w żyłach nagle  stanęła. W pokoju było ciemno jedyne światło to te z ulicznej lampy. Delikatnie chwyciłam klamkę od drzwi i popchnęłam ją w moim kierunku. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam na balkon. Rozejrzałam się w prawo, potem  lewo i nic. Boże scena z horroru – pomyślałam i zrezygnowana chciałam wejść do środka, ale ktoś objął mnie w tali. Spanikowana zaczęłam  się drzeć, przy czym upuściłam  kij, ale  owa osoba zasłoniła mi twarz. Wziął mnie na ręce i wniósł do środka – O Chryste on chce mnie zgwałcić. Szkoda, że Muffy nie umie szczekać.
- Spokojnie – powiedział i zdjął kaptur z głowy.
- BOŻE, ZAYN! – chwyciłam się za serce i opadłam na łóżko.
- Wystraszyłem cię? – zapytał jak gdyby nigdy nic. Podniosłam się i zmierzyłam go wzrokiem.
- No co ty – wzdrygnęłam ramionami.
- Przepraszam, ale nie odpisałaś na mojego sms’a i bałem się, że coś ci się stało – powiedział z wyrzutem.
- Wybacz, myłam zęby – uśmiechnęłam się szukając wzrokiem Muff’sa.
- Zayn czy ty siedzisz mi na kocie ? – gwałtownie wstałam i stanęłam przed Malikiem
-To ty masz kota? – zapytał zdziwiony, a ja  z całej siły pociągnęłam go za rękę. Na moje nieszczęście trochę za mocno to zrobiłam, bo mulat chwile później leżał na mnie.
- Złaź ze mnie, ciężki jesteś – wypowiedziałam.
- Sugerujesz, że musze schudnąć? – obraził się, na co ja go zrzuciłam, ale on jak na złość objął mnie w tali i nie chciał puścić.
- Zayn, to nie śmieszne! Ja muszę znaleźć Muffy’ego.
- Ale masz mnie przeprosić za nazwanie grubym – rozkazał pokazując swój policzek. Przewróciłam oczami i zbliżałam się do jego policzka,  po czym delikatnie je musnęłam.
- Zadowolony? – zapytałam.
- Nawet nie wiesz jak bardzo – uśmiechnął się cwaniacko. Głupek - pomyślałam i podeszłam do lampki nocnej. Muffy leżał na całe szczęście w swoim wiklinowym koszyku.
- Jaki słodki – powiedział mulat, gdy go zobaczył, a chwilę potem Muff znajdował się w jego ramionach.
- Dokładnie tak jak jego właścicielka – spojrzał na mnie. Rany! To nie jest logiczne, co u mnie w domu, o godzinie 3 nad ranem robi Zayn Malik z najsłynniejszego boys bandu  na świecie? Przecież  to nie niemożliwe, jest tyle fanek, a ja nawet nią nie jestem. Hmm… trzeba byłoby ogarnąć ich piosenki  albo mam lepszy pomysł.
- Zayn? – zapytałam, a jego wzrok momentalnie pokierował się na moją osobę.
-Tak księżniczko? – czy on nazwał mnie księżniczką? Ja chyba śnię, ale do rzeczy.
- Zaśpiewasz mi coś? – moje słowa wywołały zdziwienie na jego twarzy. Po chwili zastanowienia odłożył Muffego i podszedł do mnie.
- There is no other place that I would rather be
(Nie ma innego miejsca gdzie chciałbym być )
Than right here with you tonight
( Niż to tutaj z tobą dziś )
As we lay on the ground I put my arms around you
(Gdybyśmy leżeli na ziemi, objąłbym Cię)
And we can stay here tonight
(I moglibyśmy zostać tu dziś w nocy)
Cause there's so much that I wanna say
(Chciałbym tyle powiedzieć)
I wanna say
(Chcę powiedzieć)
W sercu zrobiło mi się od razu cieplej. To było takie słodkie.
- Masz hipnotyzujący głos – odparłam po chwili namysłu. 
- Naprawdę? – zapytał.
- Tak, ale na pewno nie jedna fanka ci to mówiła – puściłam mu oczko.
- Fakt. A ty co robisz, tańczysz? – zapytał rozglądając się po moim pokoju.  Momentalnie na te słowa poczułam mocne  ukłucie w sercu, a po mojej twarzy zaczęły spływać słone łzy. 
- Chanel, powiedziałem coś nie tak? – zapytał widząc moją rozpacz. Między nami panowała cisza, a ja w myślach zastanawiałam się czy opowiedzieć mu moją historię. Oczywiście nie powiem mu o mojej chorobie, nie chce litości. Po zebraniu wszystkich za i przeciw postanowiłam milczeć. Przecież ja go w ogóle nie znam.
- Nie,  ja nie tańczę – zamknęłam powieki, aby łzy, które cisnęły mi się do oczu nie ujrzały światła.
- Wiesz co ja już pójdę –oznajmił po chwili . Z jednej strony chciałam , aby został , ale z drugiej Co by było gdyby mój tata go tu zobaczył? Pożegnałam się z Zaynem i kiedy upewniłam się, że go nie ma rzuciłam się na łóżko i jak małe dziecko rozpłakałam się.

*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~*
Hejoo . Tak jak obiecałam dodałam =-) 
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wasze komentarze zachęcają do pisania <3 Normalnie w sercu zrobiło i się od razu cieplej  . Jesteście kochani ! 
PS rozdział nie pisałam długo zaledwie w 2 dni po dodaniu prologu był gotowy , ale Rumun nie zdążył sprawdzić :< Wybaczcie 


11 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy. Cholera, coraz bardziej przywiązuję się do tego bloga, a to niedobrze...
    Masz ogromny talent!

    Pozdrawiam. ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Tak jak mówiłam od razu zyskałaś większą ilość komentarzy niż pewnie nawet zamierzałaś.
    Cieszę się, że dział szybko został dodany, bo nie powiem dużo się w nim dzieje. Jak widać Zayn chyba coś poczuł do naszej Chanel - no i lekko przestraszył swoją wizytą, no ale chciał dobrze. Sytuacja z kotkiem, czułe i wspaniałe słowa i akcja z kotkiem były wspaniałe. Fenomenalny dział, w którym prawdę mówiąc wiele się dzieje.
    No cóż.. Dobrze wiemy dlaczego Chanel nie tańczy, ale kto wie czy w przyszłości tego nie będzie robić?



    Pozdrawiam cię i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Zastanawiam się czy pomiędzy dziewczyną a Louis'em albo Zayn'em zrodzi się jakieś uczucie.
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ZYczę dużej wenki bo ty masz suuuuperowy talent.Miśka

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :) Zostałaś nominowana do Versatile Blogger :)
    Więcej informacji u mnie http://60nieodkrytychmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Czekam na następny ?

    OdpowiedzUsuń
  7. dawaj nowyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy


    ps na moim blogu pojawił się nowy rozdział serdecznie zapraszam nieznajoma :*:* http://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. hej directonerki ! zobaczcie co właśnie znalazłam : http://movies.xaa.pl/?p=11 to jest film :"This is us" !!! można go spokojnie pobrać i pooglądać w domu chłopaków z 1D <3 opis jest po angielsku, ale w filmie można włączyć polskie napisy także super;) bylam na nim w kinie, ale pobrałam go i teraz oglądam codziennie haha ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam zamiar dzisiaj przeczytać resztę, bo ten jest zajebisty. amen.


    http://destiny-harry.blogspot.com/ zapraszam do mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. strasznie mi się spodobało muszę szybko nadrobić stracone rozdziały czadowy blog będę wpadać regularnie

    zapraszam tez do siebie

    http://just-cant-let-her-go-no.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń